Selene - 2008-12-07 20:41:29

*Noc. Mroźna, śnieżna i czarna jak wszyscy diabli. Brukowane uliczki śliskie, zalane zewsząd ciemnością, przysypane lodowatym puchem, który cisnął się do butów niemiłosiernie.
Uliczki Lunaroth całkiem już opustoszałe, ani żywej duszy. Na dodatek cicho jak w grobie, nawet żałosne miauknięcie kota nie przedarło się przez tę szczelną barierę.
Nikt o zdrowych zmysłach nawet nosa z domu nie wyściubi, a jednak…
Sel biegła jak oszalała przed siebie, kurczowo ściskając w dłoniach hebanową laseczkę, bez której by się nie obeszła. Najwyraźniej uciekała, jak oparzona. Poły płaszcza  rozwiewały się w szaleńczym pędzie, kaptur spadł z głowy uwalniając burzę płomiennych, długich włosów, które z daleka wyglądały jak flaga targana wiatrem albo i płonący ogień.
Kobietka zdawała się w biegu odrywać niemal od ziemi, w niewidzących oczach czaiła się panika, dziki, nieokiełznany strach, który to właśnie gnał ją przed siebie.
Z wściekłością zrzuciła w biegu buciki na wysokim obcasie, przecież nie można biec mając coś takiego na nogach! Tylko się potykała co i rusz.
Jak na niewidomą miała dość dobry zmysł orientacji. Pewno dlatego, ze zdążyła już wyuczyć się uliczek Lunaroth na pamięć. Liczyła te cholerne uliczki i zaułki, mając nadzieję, że kieruje się w dobrą storę. Ktoś postronny powiedziałby, ze była szalona. Nawet zdrowemu byłoby ciężko rozeznać się tutaj i przy okazji nie wyrżnąć czołem jakąś latarnię.
Do tej pory szczęście jej sprzyjało.
Przesiadła się do dorożki i już po chwili łomotała do domu Necrishii nieco głośniej, niżby to należało.*

www.sbmtechniczna.pun.pl www.kp.pun.pl www.dragonballunbound.pun.pl www.lsokb.pun.pl www.ufw.pun.pl